Na Łukasza Drwięgę, podstawowego snajpera Goplanii Inowrocław można bez wyrzutów narzekać. Ofensywny kolos, ostatnio zawodził wszędzie. Strzelał mało bramek, a jak strzelać próbował, to zamiast solidnie uderzyć, podawał piłkę wprost w łapki bramkarzy rywali. Podobnie było w ostatniej kolejce, w starciu z Promieniem Opalenica. Drwiega przez większość meczu oddawał pozorne strzały, irytując kibiców każdym kolejnym kopnięciem. Ale ten sam zawodnik został bohaterem Inowrocławia! Najpierw, w 39 minucie wykorzystał błąd bramkarza gości, Przybyła i głową wpakował piłkę do bramki, a w 88 minucie cudem wybił piłkę z linii bramkowej własnej bramki!Mecz między Goplanią Inowrocław a Promieniem Opalenica układał się bardzo interesująco. Zwłaszcza, że akcjami, mniej więcej solidarnie wymieniały się obie ekipy. Raz Goplaniści (m.in. aktywny Łukasz Kempski, który trafił w słupek), raz opaleniczanie (np. po uderzeniu Koszakowa, piłkę z linii bramkowej wybił Mazurowski) oddawali groźne strzały w kierunku bramki rywala. Jednak do 39 minuty nikomu nie udało się przepchnąć piłki poza linię bramkową. Goplaniści na dodatek stracili podporę defensywy. Damian Kempski w 37 minucie z powodu kontuzji musiał opuścić plac gry, ale nie przeszkodziło to gospodarzom w strzeleniu bramki. W 39 minucie z prawej strony boiska piłkę chytrze dośrodkował Mikołaj Goczkowski, ta nabrała takiej rotacji, że wyleciała z rąk Przybyłowi, a Drwiędze wystarczyło tylko dostawić głowę i było 1:0. Taki też wynik utrzymał się do końca pierwszej połowy meczu.
Druga odsłona to ciągle zacięta i wyrównana gra. Goplaniści w 72 minucie mogli podwyższyć prowadzenie, ale sytuacje sam na sam z Przybyłem zmarnował Semenowicz, nie trafiając w światło bramki. Promień za to zaczął groźniej atakować. Co chwilę w kierunku bramki Ciesielskiego padały groźne strzały opaleniczan. Jednak najgroźniejsze były te z końcówki meczu. W 82 minucie Nowosielski mocno przymierzył z rzutu wolnego, piłka jeszcze odbiła się od głowy Hirscha, a Ciesielskiemu pozostało tylko popisać się efektowną paradą. Ale w 88 minucie czasu Ciesielki na paradę nie miał. Piłkę z rzutu wolnego z około 23 metrów w okienko bramki Goplanii skierował Nowosielski, a tą cudem wybił Drwięga. Gdyby snajper inowrocławian nie wróciłby pod swoją bramkę padłoby wyrównanie. Jednak, mimo usilnych starań Promienia wyrównujący gol nie padł i Goplania mogła cieszyć się z 3 punktów, które, jak się później okazało, dają Goplanistom aż 4-punktową przewagę nad drugimi: Górnikiem i Lechem. Do zagwarantowania sobie baraży brakuje Goplanii zatem jedynie jednego zwycięstwa. Dlatego, najbliższy mecz z Chemikiem Bydgoszcz zapowiada się więcej niż ciekawie!
Goplania Inowrocław-Promień Opalenica 1:0 (1:0)Drwięga 39'
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz