środa, 17 czerwca 2009

Goplania przegrywa z Czarnymi, nikłe szanse na awans!


Goplania Inowrocław przegrała pierwszy mecz barażowy z Czarnymi Żagań 0:2 i praktycznie pogrzebała szanse na awans do II ligi zachodniej. Wynik spotkania martwi o tyle, że gospodarze w tym spotkaniu wyraźnie dyktowali warunki gry, ale strzały w ich wykonaniu były bardzo mizerne. Goście natomiast praktycznie z niczego stworzyli dwie sytuacje podbramkowe i każdą z nich wykorzystali bez litości.

Inowrocławska drużyna, choć początek meczu miała nerwowy - Goplaniści wyraźnie odstawali od znacznie wyższych i atletycznych piłkarzy z Żagania, prezentując całą serię heroicznych wślizgów – to w drugiej połowie zdecydowanie prowadziła grę i momentami śmiało ogrywała piłkarzy Czarnych. Biało-niebiescy mieli w meczu trzy klarowne okazje do zmiany złego dla nich scenariusza. W pierwszej połowie do stadionowej fety zabrakło centymetrów, kiedy Kornel Semenowicz trafił piłką tylko w poprzeczkę. Znakomitą okazję w drugiej części meczu miał Łukasz Kempski, który momentalnie - na dodatek mając obok siebie Łukasza Drwięgę – wszedł jeden na jeden z ostatnim żagańskim obrońcą, jednak pomocnik inowrocławian piłkę zgubił. Trzecią klarowną okazją do zmian wyniku była cała seria nieudanych strzałów Łukasza Drwięgi, który przy odrobinie szczęścia mógłby być nawet bohaterem Goplanii.

To, co nie udawało się Goplanistom z łatwością przyszło Czarnym. Drużyna Janusza Kubota w całym meczu przeciwko inowrocławianom stworzyła sobie zaledwie dwie sytuacje do zdobycia gola i obie wykorzystała. Najpierw na kilkadziesiąt sekund przed końcem pierwszej części meczu szybką kontrę piłkarzy z Żagania, którzy dwoma prostymi podaniami tak wymanewrowali obroną gospodarzy, że Oskarowi Kamińskiemu pozostało tylko dołożenie nogi, by skierować piłkę do pustej bramki Goplanii. Drugi gol dla przyjezdnych padł w końcowych minutach meczu, kiedy w czasie heroicznych prób Goplanistów, drugą kontrę Czarnych ponownie wykończył Kamiński i Czarni zwyciężyli na boisku w Inowrocławiu 2:0.

Będąc kibicem Goplanii można narzekać na brak szczęścia, bo okazji inowrocławianie do zdobycia gola mieli co niemiara. Można też powiedzieć, że z powodu kontuzji Kornela Semenowicza, który musiał opuścić plac gry już w pierwszej połowie trener Mądrzejewski stracił jakąkolwiek możliwość skorygowania dziur w drużynie – wpuścił na boisko Niewiadomskiego i na ławce pozostali mu sami juniorzy, zresztą w III lidze nieograni. Można też narzekać, że oprócz fenomenalnego tego dnia Radosława Mazurowskiego pozostałych Goplanistów opuściło szczęście i nie zagrali oni tak skutecznie, jak czynili to przez cały III-ligowy sezon. Narzekać można, ale fakty są takie, że to Czarni Żagań są praktycznie pewni utrzymania w II lidze, a od Goplanii awans się bardzo oddalił. Oddalił się na tyle, że jest już prawie nieosiągalny. Prawie...

Goplania Inowrocław-Czarni Żagań 0:2 (0:1)
Kamiński 43', 89'

Goplania Inowrocław: Marcin Ciesielski – Jakub Redmann, Leszek Arent, Radosław Mazurowski, Mariusz Łęga - Mikołaj Goczkowski, Maciej Hanczewski, Artur Zaborowski (46' Krystian Szeluga), Łukasz Kempski - Łukasz Drwięga, Kornel Semenowicz (44' Mikołaj Niewiadomski)

Czarni Żagań: Jakub Skrzypiec – Artur Janus, Khady Kazadi, Robert Gaca, Wojciech Glanc - Dariusz Piechowiak, Maciej Kwiatkowski, Oskar Kamiński, Mariusz Kostek ( 74' Wojciech Frach)- Kamil Kassian, Paschal Ekwueme

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz